Вислава Шимборска (Wisława Szymborska, 1923-2012) - польская поэтесса, лауреат Нобелевской премии по литературе.
Сегодня мы познакомимся с её прекрасным стихотворением, посвящённым числу пи, мимо которого наш курс, конечно же, пройти не мог.
(Автор перевода, к сожалению, неизвестен).
Число Пи
Замечательное число Пи: три запятая один четыре один. Все следующие цифры – тоже только начало, пять девять два потому что оно никогда не кончается. Его не понять шесть пять три пять с первого взгляда, восемь девять посредством вычисления, семь девять и воображения, и даже три два три восемь в шутку, через сравнение четыре шесть с чем бы то ни было два шесть четыре три в целом мире. Самая длинная змея на земле оборвется через десяток метров. Волшебные змеи – лишь чуть длиннее. Вереница цифр для числа Пи не останавливается на краю страницы, но сбегает со стола и падает по стене, листу, птичьим гнездам, облакам, прямо в небо, во всю его бездонность и воздетость. О, как короток, не длиннее мышиного, хвост кометы! Как хрупок звездный луч, искривляющийся в пространстве! А тут два три пятнадцать триста девятнадцать мой телефонный номер, размер твоей рубашки, год тысяча девятьсот семьдесят третий, шестой этаж, количество жителей, шестьдесят пять копеек, объем бедер, два пальца, шарада и шифр, в котором летят мои слова, а вороны просят сохранять спокойствие, ибо небо и земля прейдут, но не Пи, только не оно, оно продолжается пять, уходит восемь, не останавливаясь семь, стремя, о, стремя беспечную вечность все дальше.
Оригинал:
Wisława Szymborska
Liczba Pi
Podziwu godna liczba Pi trzy koma jeden cztery jeden. Wszystkie jej dalsze cyfry też są początkowe, pięć dziewięć dwa ponieważ nigdy się nie kończy. Nie pozwala się objąć sześć pięć trzy pięć spojrzeniem osiem dziewięć obliczeniem siedem dziewięć wyobraźnią, a nawet trzy dwa trzy osiem żartem, czyli porównaniem cztery sześć do czegokolwiek dwa sześć cztery trzy na świecie. Najdłuższy ziemski wąż po kilkunastu metrach się urywa podobnie, choć trochę później, czynią węże bajeczne. Korowód cyfr składających się na liczbę Pi nie zatrzymuje się na brzegu kartki, potrafi ciągnąc się po stole, przez powietrze, przez mur, liść, gniazdo ptasie, chmury, prosto w niebo, przez całą nieba wzdętość i bezdenność. O, jak krótki, wprost mysi, jest warkocz komety! Jak wątły promień gwiazdy, że zakrzywia się w lada przestrzeni! A tu dwa trzy piętnaście trzysta dziewiętnaście mój numer telefonu twój numer koszuli rok tysiąc dziewięćset siedemdziesiąty trzeci szóste piętro ilość mieszkańców sześćdziesiąt pięć groszy obwód w biodrach dwa palce szarada i szyfr, w którym słowiczku mój a leć, a piej oraz uprasza się zachować spokój, a także ziemia i niebo przeminą, ale nie liczba Pi, co to to nie, ona wciąż swoje niezłe jeszcze pięć, nie byle jakie osiem, nieostatnie siedem, przynaglając, ach, przynaglając gnuśną wieczność do trwania.